Łukasz Różański (12-0, 11KO) udanie powrócił między liny pokonując już w drugiej minucie drugiej rundy Eriksa Kalasnikovsa (10-9-1, 8 KO).
Pojedynek typu “na przetarcie” pokazał nam jedynie, że wciąż Łukasz ma dynamit w ręce, jednak nic poza tym. Kalasnikovs oprócz przyjmowania ciosów i opierania się o liny nie wykazał się zupełnie niczym.
Sędzia Robert Gortat już w II rundzie przerwał pojedynek i oszczędził kolejnych nokdaunów Łotyszowi.
Czekamy więc na następną mocną walkę Łukasza, jednocześnie cieszymy się, że w końcu powrócił między liny.